Aż strach się przyznać ale ostatni raz publikowałam tu coś na jego temat 10.08.2013!!!!!!!!!!!! (tak się wstydzę). Właściwie na 3 miesiące biedaczysko zostało głęboko wepchnięte do szafy i tak tam leżało, leżało i zbierało kurz (o tak!).
Teraz obiecałam sobie, że trochę nad Hobbitem posiedzę i nadrobię zaległości choć nie ukrywam już mnie kuszą inne cudne xxx (np. cała seria z kotami "Cats by Kelly" - są po prostu boskie!) i zaczęty letni SAL
Przyznam się tez Wam, że gdy siadałam do tej strony 17.11.2013 to miałam już wyhaftowane wszystko to co jest nad tą czarną otoczką.
19.11.2013
22.11.2013
25.11.2013 - bo jak się ma coś ulubionego (w moim przypadku była to igła, która używałam od samego początku jak haftuję Hobbita) to musi się to ... zepsuć a w moim przypadku złamać!!
Nabyłam też w tak zwanym między czasie nożyczki do nitek (wcześniej używałam nożyczek do paznokci albo takich małych składanych jeszcze po babci Mojego M) - są rewelacyjne, idealnie pasują do ręki, sa mega ostre i od czasu do czasu podcinam sobie nimi inne już zakotwiczone nitki wrrrrrr....!!!
a tak od czasu do czasu Pieszczoch przychodzi i daje o sobie znać :)
a dziś jakieś 3h temu postawiłam ostatni xxxx na tej stronie wzoru i wygląda on tak:
oczywiście tak wyglądają wyhaftowane 4 kartki wzoru razem :) (szkoda, że zdjęcia były robione przy sztucznym oświetleniu ale w taka pogodę inaczej niestety się nie da)
Szukam też jakiegoś sposobu na szybsze haftowanie.
Wcześniej haftowałam z kolorowego wzoru ale po doświadczeniach jakie zdobyłam przy Poppy Cat lub Steam Train mam już wydrukowaną wersję czarno-białą i jest ... wow! ... nieporównywalnie lepiej - jeden plus.
Drugi to taki, że haftuję kwadratami 10x10 krzyżyków, dzięki czemu nie mam jak wcześniej to bywało rozstrzelonych xxx na całą kartkę aktualnego fragmentu.
Po trzeci plus wyszywam rzędami poziomymi i jestem w stanie wyszyć dziennie 8 kwadratów (tyle ma rząd) ale to tylko w przypadku kiedy nie sprzątam, obiad mam "z wczoraj" a Zosia jest w przedszkolu do 14.30 (od poniedziałku do srody była w domu ze względu na przeziębienie)
A po czwarte i to jest MINUS nie kotwiczę nitek, po prostu nie potrafię się do tego przekonać - jeszcze nie :)