Strasznie było mi żal zostawić tak rozgrzebanego hobbita.
Do wyjazdu został tydzień (wtedy, od ostatniego wpisu) i postanowiłam chociaż jedną stronę skończyć całą.
No i ... udało się.
Dziennie robiłam około 300-400xxx a raz nawet 650xxx!!!
Chyba nie muszę Wam pisać jak mój dom w tym czasie wyglądał i jak bardzo każdego wieczoru bolały mnie plecy i ręka. Odzwyczaiłam się od takich ilości xxx i czasu spędzonego przy krośnie.
Teraz wyjeżdżamy na 3 tygodniowy urlop, do mamy i nad morze... czyli wszystko to co tygryski z północy kochają najbardziej! :P Mieszkając na południu Polski to właśnie tego morza (nawet w postaci zatoki) bardzo mi brakuje.
Zabieram ze sobą dwa hafciki: z zabawy SALowej u Chagi (termin wyhaftowania tej części jest do końca sierpnia, a ja nawet nie zaczęłam) i drugi to Belle jako piratka (Ci z Was, którzy zaglądają na mój profil instagramowy wydzieli już kilka odsłon tego haftu - zaczęłam w czerwcu i straciłam zapał do niego).
A tak prezentuje się moje Hobbitowe dziecko w tej chwili:
29 z 44 stron skończone i strona 30 zaczęta - zostało 1/3 strony.
Postanowiłam, codziennie dokumentować moje postępy:
Po 3 dniach pracy:
4 dzień:
5 dzień:
6 dzień:
7 dzień:
8 dzień, skończona strona (wczoraj):
Prezentacja większego fragmentu, dla porównania dodałam swoją rękę :)
Mam nadzieję, że we wrześniu "polecę z kopyta" i szybciutko nadrobię zaległości :)
Kartka z kalendarza na koniec:
do usłyszenia :*
Lecisz z tym hobbitem :) Jeszcze "trochę" pracy i koniec ;)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu :) Ja też mieszkam na południu i strasznie chciałam jechać z dziećmi nad morze ale jednak za dużo wydatków mamy w tym roku :(
Idziesz jak burza :) Przyjemności na urlopie!
OdpowiedzUsuńWow! Haft już teraz robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Jola
Pędzisz jak burza z tym Hobbitem :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! :)
Arcydzieło powstaje , oby tak dalej !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! i życzę przyjemnego wypoczynku !
niesamowite
OdpowiedzUsuńPiękność!!
OdpowiedzUsuńWow :)
OdpowiedzUsuńMasz zacięcie do tak dużego obrazu, ja właśnie rozpoczynam pracę nad HAED i strasznie się boję czy podołam...pracy dużo ale frajda ogromna :)
OdpowiedzUsuń